John Edward Robinson, znany jako pierwszy seryjny morderca korzystający z sieci internetowej w celu odnajdywania swoich ofiar, zdobył rozgłos dzięki niebywałym umiejętnościom manipulacji oraz oszustwom. Jego działalność, obejmująca kradzieże, porwania, a przede wszystkim serię brutalnych morderstw trwała niemal dwa dekady. Był to człowiek o dużej zdolności adaptacyjnej do nowych realiów społecznych i technologicznych, co skwapliwie wykorzystał przy pojawieniu się Internetu, widząc w nim potencjał do namierzania kolejnych ofiar.
Z uwagi na swoje bezlitosne i potworne działania klasyfikowany jest jako jeden z najbardziej zepsutych przestępców XX wieku. Przyjrzyjmy się bliżej sylwetce Johna Edwarda Robinsona, który zasłynął jako pierwszy cyfrowy seryjny morderca w historii.
Robinson przyszedł na świat w 1943 roku w Cicero (Illinois) jako potomek tradycyjnej rodziny, która jednak była mocno dysfunkcyjna. Jego ojciec był alkoholikiem i rządził domem z żelazną ręką. Chociaż dorastanie w takiej atmosferze nie było dla młodego Johna łatwe, to jednak nie powstrzymało go od kształtowania swojej przyszłości jako bezwzględnego przestępcy.
W młodości Robinson nie radził sobie dobrze ze szkolnymi obowiązkami, często wdawał się w konflikty z rówieśnikami i generalnie miał trudności z nawiązywaniem dobrych relacji z innymi. Mimo ambicji na zostanie duchownym, nie udało mu się tego celu osiągnąć z powodu słabych wyników w nauce. Już w młodym wieku wykazywał skłonności do oszustw i kradzieży, co miało później odbicie w jego karierze zawodowej.
Po nieudanej próbie zostania księdzem, Robinson skierował swoje aspiracje ku medycynie. Zdecydował się spróbować sił jako radiolog, ale pomimo uczęszczania do szkoły specjalistycznej, nie zdołał jej ukończyć. Mimo to, udając posiadanie odpowiednich kwalifikacji na podstawie sfałszowanego certyfikatu, zdobył pracę technika rentgenowskiego w szpitalu dziecięcym w Kansas City. W tym samym czasie rozpoczął związek z samotną matką czwórki dzieci, tworząc z nią równie niefunkcjonalną relację, jaką obserwował w domu rodzinnym. Sytuację pogarszały problemy alkoholowe i niekonwencjonalne upodobania seksualne Robinsona, prowadzące do domowej przemocy. Strata pracy z powodu braku faktycznych umiejętności tylko zaostrzyła problem.