Świąteczny sezon niewątpliwie sprawia, że wielu z nas zastanawia się nad prezentami dla swoich bliskich. Wydaje się, że Elon Musk również ma już plan na prezent, który sprawi mu największą radość. W tym przypadku jednak decydującym głosem nie będzie Święty Mikołaj, ale urzędnicy – dotyczy to bowiem trzeciego lotu rakiety SpaceX Starship.
A co aktualnie fascynuje Muska? Czy jest to próba przekształcenia Twittera we własnym stylu, kontrowersyjne komentarze na temat sytuacji na Bliskim Wschodzie, które prowadziły do oskarżeń o antysemityzm, czy może komercyjna premiera CyberTrucka? A może jest to podróżowanie rakietą w kosmos? I to nie byle jaką…
SpaceX Starship ma szansę stać się dla astronautyki tym, czym był Saturn V w XX wieku, a nawet więcej. Ta potęga nie jest tylko kwestią wymiarów fizycznych – Starship naprawdę przebija wszystkie dotychczas wyprodukowane rakiety pod względem rozmiaru i wyników. Ale jej znaczenie jest również metaforyczne. Ten statek kosmiczny ma za zadanie przewozić ludzi nie tylko na Księżyc, ale także na Marsa.
Bez wątpienia, Musk jest zaabsorbowany wszystkimi tymi sprawami i jeszcze więcej. Ale to Starship to projekt o najbardziej kosmicznym charakterze, który przyciąga jego uwagę.